Krótka modlitwa o siedem darów Ducha Świętego, której przyszły papież nauczył się od swojego taty. Warto, żebyśmy i my zaczęli odmawiać tę modlitwę i żebyśmy nauczyli jej swoje dzieci.

Duch Święty i jego dary

Nikt nie jest w stanie objawić Jezusa Chrystusa i jego przesłania bez udziału Ducha Świętego. O tej roli Ducha Świętego, niezastąpionej dla Kościoła i dla świata, mówi encyklika Dominum et vivificantem Jana Pawła II. Rola ta opiera się na siedmiu szczególnych darach, które są zdolne zniszczyć wszelkie zło i urzeczywistnić wszelkie dobro, jeśli człowiek pragnie nawrócić swoje serce. To siedem darów koniecznych do „uporządkowanego” chrześcijańskiego życia – tłumaczył św. Jan Paweł II wiernym i pielgrzymom w czasie audiencji generalnych przed zbliżającym się świętem Zesłania Ducha Świętego. Pozwalają one pojąć „wielość darów w Chrystusie i w świętych”.

Karol Wojtyła modli się do Ducha Świętego

Tę wiarę Jan Paweł II wyniósł z domu rodzinnego. Modlitwy do Ducha Świętego nauczył się od taty jako jedenastoletni chłopiec i od tego czasu odmawiał ją codziennie. Jak pisze o. Sławomir Oder w książce Dlatego święty. Prawdziwy Jan Paweł II, o którym opowiada postulator procesu beatyfikacyjnego, zachował ten zwyczaj do ostatnich dni swojego życia.
Warto, żebyśmy i my zaczęli odmawiać codziennie tę krótką modlitwę i żebyśmy nauczyli jej dzieci. Niech one także, jak mały Karol, nabiorą nawyku wypraszania u Ducha Świętego Jego siedmiu darów. Otrzymaliśmy je wszyscy na chrzcie świętym i jesteśmy zobowiązani nieustannie je odnawiać, by stać się „błogosławionym dzieckiem” Bożym:

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, proszę Cię
o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie
i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył
Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża.

 

Modlitwa wstępna. Znak Krzyża Świętego. Panie przyjdź do mnie, otwórz moje zamknięte serce. Zapragnąłem oddać się Maryi, którą Ty mi dałeś jako Matkę. Oświeć mój umysł, abym rozpoznał znaki czasu daną mi na ratunek ,Świętą Panią. Daj mi swojego Ducha, abym, choć po części upodobnił się do Oblubienicy Ducha Świętego. Na początku drogi prawdziwego oddania siebie Najświętszej Maryi Pannie muszę sobie uświadomić fakt, od którego uciekam. Jestem poraniony, jestem słaby, choroba toczy moją duszę, jestem grzesznikiem. Muszę odważnie przyznać się do swojej grzeszności, słabości. Muszę po prostu stanąć w prawdzie. Nie mogę zakładać kolejnych masek, które ukryją mój grzech przed Bogiem i samym sobą. Muszę też wydać z wiarą okrzyk: Panie ratuj,(a w przypadku oddanie siebie Maryi też, Maryjo: ratuj) bo ginę pogrążony w grzechu. Jeśli Pan Jezus stwierdził, że nie przyszedł do ludzi doskonałych ale do grzeszników, to nie dlatego, że upodobał sobie grzech, ale dlatego, że punktem wyjścia – początkiem, dzieła zbawczego jest nędza człowieka uwikłanego w grzech. Bóg chce człowiekowi pomóc i to, co robi najpierw, objawia się człowiekowi (bo człowiek stracił też poczucie obecności Boga, więcej, jego serce lgnie do fałszywych bóstw). Mamy trudności z identyfikacją własnej grzeszności i wielu ludzi mówi, albo w głębi serca myśli sobie: „ja nie popełniam grzechu”. A przecież grzechem jest najdrobniejsze sprzeniewierzenie się woli Bożej realizowane w myślach, słowach, uczynkach i zaniedbaniach. Bóg nie chce – jak apodyktyczny władca – narzucić mi na siłę czegoś swojego, zniewolić mnie. On chce nakierować mnie na drogę Prawdy, Miłości Bożej. U początku każdego grzechu stoi szatan ze swoim słowem (kłamstwem) i tego nie zauważamy traktując też – jak inne swoje działania – grzech, jak wyłącznie „moje dzieło”. Jednak, rozpoznanie kłamcy – szatana, u początku mojego grzechu jest istotnym elementem w identyfikacji zła i w walce z grzechem. Aby uzmysłowić sobie znaczenie rozeznawania duchów w identyfikacji grzechu dam pewien przykład. Bernadetta z Lourdes tak opowiadała.„Pani poleciła mi: „Idź i napij się ze źródła” (…) znalazłam zaledwie odrobinę błotnistej wody. Dopiero za czwartym razem wypiłam. Poleciła mi zjeść cierpkie zioła, które były obok źródła, a następnie wizja zniknęła”. Przed tłumem, który pytał: „Czy sądzicie, że ona zwariowała, czyniąc te rzeczy?”, Bernadetta odpowiedziała: „To za grzeszników”. Było to 25 lutego 1858 roku. Gdy by patrzeć na postępowanie Bernadetty czysto po ludzku, zapewne podejrzewalibyśmy ją o popełnienie grzechu. Kiedy uwierzymy jednak, że jej działanie było inspirowane słowem Maryi, zmienimy pogląd całej sytuacji. Podobnie zresztą często czynimy coś, co wydaje się dobre, ale czy sprawdziłeś ostatecznie, że nie pochodzi to z podpowiedzi szatańskiej, który przybiera postać anioła światłości? Kto myśli, że sam jest sprawcą swojego grzechu, przyjmie strategię samodoskonalenia się na własną rękę. Kto odkryje, że głównym sprawcą grzechu jest szatan, zacznie od pokory, modlitwy, powierzenia wszystkiego Bogu (a my ponad to odkrywamy: czynimy to przez Maryję). Oprócz tradycyjnych rachunków sumienia, które robimy codziennie (może powierzchownie i warto je pogłębić), w nadchodzącym miesiącu – odprawiania naszych rekolekcji – spójrzmy na siebie głębiej i z różnej perspektywy, aby usunąć przeszkody w oddaniu siebie całkowi tym Najświętszej Maryi Pannie. To tak, jak ogląda się miasto z różnej perspektywy, to z lotu ptaka, to zwiedzając szczegółowo jego ulice. Najpierw zapragnij zjednoczyć się ze swoją Niebieską Matką całkowicie (Ona tego chce), bo ociężałość, lenistwo duchowe, apatia są podstawową przeszkodą, aby oddać się Maryi. Proponuję ci jako tekst przewodni na ten miesiąc Pierwszy list św. Jana Apostoła (specjalisty od zawierzenia Maryjnego) list o Bogu, który jest Miłością. Apostoł Jan zwrócił mi uwagę na trzy „kanały” ataku szatana na człowieka. Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha żywota pochodzące od świata – jak stwierdza – odgrywają znaczącą rolę, aby mnie wprowadzić w grzech. I dodaje: „Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1J 2, 17).Doprowadzenie mnie do pychy żywota, czyli zatrucia kłamstwem – dziś szczególnie jesteśmy nie omal bombardowani kłamstwem przez rozliczne media. Jest to podstawowa strategia diabelska, bezpośredniego oddziaływania na sferę duchową, niszczenia miłości. Zobacz, jak ludzie się dzielą, nienawidzą kiedy mają różne poglądy. Analogicznie tak i my oddzielamy się od Boga, kiedy odchodzimy od prawdy, przecież wszelkie zło zaczęło się w Raju od kłamstwa. Jeśli nie udaje się złemu metodą bezpośredniego oddziaływania na sferę duchową, to kolejna jego strategia: wprowadzić w zamęt sferę cielesną. Rozbudzić zmysłowość, ostatecznie doprowadzić do stagnacji bardzo istotną w życiu człowieka sferę duchową (tu zło działa poprzez pożądliwość ciała). Inną metodą szatańską odciągnięcia człowieka od Boga – dziś szczególnie rozwiniętą – jest działanie przez pożądliwość oczu. W pedagogii złego konkurencją dla Boga stają się rzeczy, które człowiek „kocha” i chce ich więcej i więcej (popatrz na tych, którzy nawet święta spędzają w hipermarketach). A rzeczy potrafią manipulować człowiekiem. Nieomal każdy człowiek ma słabe punkty (takie „dziury w płocie”), przez które zły go atakuje. Trzeba je odkryć, aby „uszczelnić” je i ochronić siebie przed atakiem szatana. Kiedy odkryjesz swoją słabość to oddaj to wszystko Maryi. Wtedy zacznie się proces twojego uzdrowienia i całkowitego oddania naszej Matce. W XIV wieku w Europie panowała tzw. „czarna śmierć”. Z analizy DNA stwierdzono, że chorobą tą była dżuma, która szerząc się zmniejszyła populację ludności od 30–60%. Dzisiaj zapanowała na świecie o wiele gorsza zaraza – przybierająca procentowo jeszcze większe żniwo. Tą współczesną „czarną śmiercią” – która zagraża ludziom o wiele bardziej, bo mogą oni utracić życie wieczne – jest utrata wiary w Boga. Mogą być jedynie różne stopnie utraty tej wiary: od letniości, oziębłości, poprzez kontestacje przykazań Bożych, do całkowitego „odwrócenia się plecami” od Boga. Ważne jest uświadomienie sobie: sam mogę „zarazić się” tą straszną chorobą. Choć przyczyny utraty wiary są złożone, znaczącą rolę w tej strasznej, duchowej chorobie odgrywają omówione krótko wyżej „trzy kanały” działania zła: pycha żywota, pożądliwość ciała i oczu. Abyśmy weszli w świat Prawdy, abyśmy byli wolni od namiętności i rzeczy Maryja proponuje nam: modlitwę, modlitwę i jeszcze raz modlitwę. A człowiek nie słucha. Spójrz jaki model życia ukształtowałeś: czy życie rozbiegane czy życie modlitwy, które uchroni cię od utraty wiary? Po ogólnym badaniu swojego życia wejdę teraz w szczegóły przeszkód dzielących mnie od Boga i Maryi, bo niepełnie woli Boga w tych szczegółach i zasmucam Serce Matki. Dążeniem świętych było wypełnienie woli Bożej we wszystkim nawet w myślach. Kochać Boga, to pełnić Jego wolę. Pragnę jak Maryja to czynić. Chcę usunąć swoje „ja” ze wszystkiego co dotyczy mojego życia, a poddać się Bogu (my to czynimy przez Maryję i Jej się oddajemy). Niech cały mój czas i rzeczy związane ze mną będą rzeczywiście „w rękach” mojej Pani i Boga. W bieżącym miesiącu rekolekcji proponuję: uświadomić sobie własną grzeszność, wejść w głąb siebie i oddać swoją słabość Maryi, chcieć usunąć wszelkie przeszkody dzielące mnie od Boga i od Najświętszej Maryi Panny, wejść na drogę nawrócenia. Będę to łączył z modlitwą. Codziennie będę wypowiadał akty zawierzenia siebie Maryi (i będę starał się to czynić sercem), może nawet ułożę swój osobisty akt oddania siebie Najświętszej Maryi Pannie. Wiem, że im więcej serca włożę w te działania duchowe, to wydam lepsze owoce. Modlitwa końcowa. Dziękuję Ci Boże, Dziękuję ci Maryjo, że wezwałaś mnie po imieniu i chcesz bym oddał się Tobie całkowicie. Przyjmij mnie Matko takim, jakim jestem. Przyjmij mnie słabego, grzesznika, ulecz moją chorobę. Zdrowaś Maryjo. Chwała Ojcu. Amen.. Ks. Maciej Arkuszyński

 

Źródło : ,, Echo Maryi Królowej Pokoju ,,

Dlaczego Nowenna 9 miesięcy?

To czas od 25 marca ( Uroczystość Zwiastowania Pańskiego) do 25 grudnia  ( Boże Narodzenie) gdzie Maryja nosiła w swoim łonie Jezusa.

Zapraszam Ciebie więc na wzór Jezusa do przebywania w takiej bliskości z Maryją czyli do przejścia rekolekcji w których też sam możesz przebywać w łonie Maryi na wzór Mistrza.

To Maryja pomoże Ci za przyczyną Ducha Świętego narodzić się ponownie do życia w pełni Bożego.

 

Wstęp

Zawierzenie NMP a objawienia Maryjne, Rekolekcje 9 miesięcy w łonie Maryi– całkowitego oddania siebie

Czy chcesz, przyłączyć się do nas, odprawiających 9  Miesięczne rekolekcje oddania siebie Najświętszej Maryi Pannie? Wspólnie, będzie łatwiej odprawiać rekolekcje: mobilizujemy się wzajemnie, wspieramy się modlitwą i jaką radość sprawimy naszej Matce, że tyle dzieci chce się Jej oddać na raz i całkowicie. To nie będzie dziewięć artykułów o zawierzeniu, ale dziewięć miesięcy pracy nad sobą. Popatrz, Najświętsza Maryja Panna nosiła przez 9 miesięcy w swoim łonie Jezusa. Radowała się i był to dla Niej czas łaski ale też trudu, ofiary. Jest zapewne gotowa nosić ciebie przez 9 miesięcy w swoim łonie, abyś stał się Jej dzieckiem. Ty, który jesteś poraniony przez swoją ziemską matkę, masz szansę uzdrowić swoje rany w łonie niebieskiej Matki. I możesz na rodzić się na nowo powtórnie, aby „ujrzeć Królestwo Boże” (J 3,3). Co nie możliwe jest po ludzku (J 3,4), dla Boga nie stanowi przeszkody. Czyż Ta, która uprosiła cud przemiany wody w wino – nie może na nowo w swoim łonie zrodzić cię do nowego życia? I „wejdziesz do łona prawdziwej Matki”, która zrodzi cię jako czciciela „w Duchu i w prawdzie” (J 4,23-25). Jak już widać po tym wprowadzeniu – celem naszego „dziewięciomiesięcznego kształtowania” na dziecko Maryi nie jest to, aby Pani załatwiła mi pracę, rozwiązała mi problemy doczesne, przywróciła mi zdrowie (choć przy okazji może i to się dokona), ale tu chodzi o moje zbawienie. Najświętsza Maryja Panna chce w pierwszym rzędzie uwolnić mnie od zła i wprowadzić do Królestwa Bożego, które może przybliżyć się do mnie „tu i teraz”. W dziele stworzenia jesteśmy potomkami Adama i Ewy. Nasze serca są poranione i każda, nawet najlepsza ziemska Matka rani swoje dziecko, nosząc je w swoim łonie. Któż to naprawi? Jest jednak Ktoś, Kto może ciebie na nowo zrodzić i możesz się stać podobny do Jej Syna. Więcej, możesz wejść z Nią w głęboką relację miłości, komunię serc. Ona zaprasza cię do tego. Oddanie się Maryi jest skutecznym sposobem odnowienia łaski chrztu świętego, którą tracimy przez grzech i powtórne oddalanie się od Boga. Podstawową motywacją podjęcia tych (może kolejnych już w twoim życiu?) rekolekcji zawierzenia siebie Najświętszej Maryi Pannie niech będzie przede wszystkim odkrycie i przyjęcie w całej pełni przygotowanego przez Boga wielkiego planu zbawczego realizowanego właśnie przez Najświętszą Maryję Pannę. Może być jeszcze inna motywacja odprawiania rekolekcji zawierzenia siebie Najświętszej Maryi Pannie. Spójrz wokół. Jeśli nie chcesz „utopić” się w zalewającym nas obecnie potopie zła, błędów i grzechu, to podaj rękę (a raczej oddaj serce) Tej, która chce nas uratować i przeprowadzić bezpieczną drogą do Królestwa Bożego. Jakie działania musisz koniecznie podjąć, aby rozpocząć te rekolekcje? Musisz mieć gorące serce i pragnienie oddania siebie Maryi, musisz też oddać naszej Pani czas, wg hojności, choćby kilkanaście minut dziennie przez dziewięć miesięcy. Zauważ, ty oddajesz Maryi kilkanaście minut, a Ona chce być z tobą nieustannie. Musisz także być dyspozycyjnym w natchnieniach Boga i wezwaniach Matki Boga. Liczy się też twoja odpowiedź na światło Boże. Metoda odprawiania rekolekcji. 1 – Przeczytanie artykułu, bo to ukierunkowanie rozmyślań na kolejny miesiąc. 2 – Codzienna, choćby krótka medytacja wg wskazań. 3 – Modli twa. 4 – Wzbudza nie pragnienia oddawania swoje go serca Maryi, to czyń jak najlepiej, jak najczęściej a może nieustannie. Staraj, się, aby w tym czasie 9. miesięcy było w twoim życiu, modlitwy, rozmyślania, dobrych pragnień więcej niż zwykłe. Może zostałeś zaskoczony propozycją odprawienia rekolekcji? Mary ja została też zaskoczona, kiedy przyszedł do Niej Anioł Gabriel i zaproponował Jej, aby została Matką Boga i TWOJĄ MATKĄ. Odpowiedziała bez wahania FIAT. A ty co odpowiesz Bogu i Maryi na Ich propozycję? Co odpowiesz gdy usłyszysz: stań się prawdziwym dzieckiem Maryi, stań się dzieckiem Boga? Aby oddać się Najświętszej Maryi Pannie nie możesz służyć Bogu, Maryi i mamonie. Sens, ma tylko, CAŁKOWITE oddanie siebie Pani. W rekolekcjach tych pragniemy wprowadzić w życie zaproszenie Matki Boga, abyśmy się stali Jej dziećmi i chcemy to uczynić całym sercem. . Ks. Maciej Arkuszyński

Źródło : ,, Echo Maryi Królowej Pokoju  ,,

 

 

,,… Mój obraz w duszy twojej jest. Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia…

…córko Moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu Moim. Pragnę, aby święto miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski. Wszystko, co istnieje, wyszło z wnętrzności miłosierdzia mego. Każda dusza w stosunku do mnie rozważać będzie przez wieczność całą miłość i miłosierdzie Moje. Święto Miłosierdzia wyszło z wnętrzności Moich, pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy…. a kapłani mają w dniu tym mówić duszom o tym wielkim i niezgłębionym miłosierdziu Moim

( z Dzienniczka Siostry Faustyny  Dz.49, 699, 570 )

Święto Miłosierdzia Bożego

30 kwietnia 2000 r. Jan Paweł II ustanowił dla całego Kościoła Święto Miłosierdzia Bożego

Pasterka

Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędą –
Chrystus nam się narodził i nowe dni będą.

Do stajni betlejemskiej aż od brzegów Wisły
Z ptakami smukłe sarny dziwować się przyszły.

Wiewiórka zęby szczerzy i w niebo się patrzy,
Jak dwa gołębie płyną na błękitnej tarczy.

I kwiaty, choć to zima, czas mroźny i cichy,
Niosą mirrę, kadzidło i złote kielichy.

I pawie przyfrunęły z krajów cudzoziemskich,
By swe pióra przyrównać do skrzydeł anielskich.

A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka,
By pośród witających zobaczyć człowieka…

„ Intencje serca”, 1985

Zrodzony na sianie, w półmroku stajenki, śpi w ramionach Marii Jezus malusieńki. Świętą noc złocista gwiazda opromienia. Gromadzą się wokół przyjazne stworzenia. Lulajże Jezuniu snem cichym, szczęśliwym. Obdarz nas radością i szczęściem prawdziwym.

Kochani życzymy Wam otwartości serca aby Pan Jezus Maleńki narodził się w Waszych sercach i mógł swą Miłością i Pokoju obdarzać wszystkich wokół Was. I aby Maryja czule troszczyła się i przytulała Was do swego Serca jak Bożą Dziecinę.

 

 

Błogosławionych Świąt Kochani

Gdy przyszedł czas wybrany, Czas Jego Narodzenia-
Jak oblubieniec z komnat Przyszedł do swego stworzenia.

A Matka Jego wdzięczna, Wybrana z wszech na świecie,
Położyła w żłóbeczku Swe narodzone Dziecię.

Pomiędzy bydlętami Ludzie Mu cześć składali,
Pasterskiej prostej pieśni Anieli wtórowali.

Zawarte zaślubiny Między Człowiekiem-Bogiem,
I Bóg zapłakał gorzko Na barłogu ubogim.

To były ślubne dary Oblubienicy-duszy,
Matka w bólu zadrżała, Ujrzała krzyż katuszy…

Płacz u Boga-Człowieka, U ludzi pieśń wesela-
            Dziwne to zespolenie I nic go nie rozdziela.

O Narodzeniu – św. Jan od Krzyża
(Del Nacimiento)

 

O Matko Nieustającej Pomocy, z największą ufnością przychodzę dzisiaj przed Twój święty obraz, aby błagać o pomoc Twoją. Nie liczę na moje zasługi, ani na moje dobre uczynki, ale tylko na nieskończone zasługi Pana Jezusa i na Twoją niezrównaną miłość macierzyńską. Tyś patrzyła, o Matko, na rany Odkupiciela i na krew Jego wylaną na krzyżu dla naszego zbawienia. Tenże Syn Twój umierając dał nam Ciebie za Matkę. Czyż więc nie będziesz dla nas, jak głosi Twój słodki tytuł: Nieustającą Wspomożycielką? Ciebie więc o Matko Nieustającej Pomocy, przez bolesną mękę i śmierć Twego Boskiego Syna, przez niewypowiedziane cierpienia Twego Serca, o Współodkupicielko, błagam najgoręcej, abyś wyprosiła mi u Syna Twego tą łaskę, której tak bardzo pragnę i tak bardzo potrzebuję…

Chwila ciszy

Ty wiesz o Matko Przebłogosławiona, jak bardzo Jezus Odkupiciel nasz pragnie udzielać nam wszelkich owocow Odkupienia. Ty wiesz, ze skarby te zostały złozone w Twoje ręce, abyś je nam rozdzielała Wyjednaj mi przeto o Najłaskawsza Matko, u Serca Jezusowego tę łaskę, o którą w tej nowennie pokornie proszę, a ja z radości wychwalać będę Twoje miłosierdzie przez całą wieczność. Amen.

Podziękowania – wezwania dziękczynne

O Maryjo przyjmij dziękczynienia nasze:

W: DZIĘKUJEMY CI MATKO NIEUSTAJĄCEJ POMOCY

Za nawróconych na drogę prawdy

Za uzdrowionych z choroby

Za pocieszonych w strapieniu

Za ocalonych z rozpaczy

Za podtrzymanych w zwątpieniu

Za wyzwolonych z mocy grzechu

Za wysłuchanych w błaganiu

Za litość nam okazaną

Za miłość Twą macierzyńską

Za dobroć Twą niezrównaną

Za opiekę w miejscach pracy

Za chleb codzienny

Za radość i smutki nasze

Za wszystkie łaski nam i innym wyświadczone

Módlmy się: Królowej świata, najpotężniejszej, nieśmiertelnego Boga Rodzicielce, Dziewicy Niepokalanej z duszą i ciałem do nieba wziętej, niech będzie chwała, cześć i dziękczynienie od wszelkiego stworzenia, a nam odpuszczenie wszystkich grzechów, łaska i miłosierdzie przez wszystkie wieki wieków. Amen

Maryjo – dziękujemy Ci, że pomagasz nam

Że ocierasz łzy. Dziękujemy Ci… (2x)

Prośby – wezwania błagalne

O Maryjo usłysz prośby nasze.

W. PROSIMY CIĘ, MATKO NIEUSTAJĄCEJ POMOCY

Za chorych, abyś ich uzdrowiła

Za strapionych, abyś ich pocieszyła

Za płaczących, abyś im łzy otarła

Za sieroty i opuszczonych, abyś im Matką była

Za biednych i potrzebujących, abyś ich wspomagała

Za błądzących, abyś ich na drogę prawdy sprowadziła

Za kuszonych, abyś ich z sideł szatańskich wybawiła

Za upadających, abyś ich w dobrym podtrzymała

Za grzeszników, abyś im żal i łaskę spowiedzi wyjednała

Za wszystkich zmarłych Twoich czcicieli, abyś ich do radości

życia wiecznego doprowadziła

Za wszystkich żyjących Twoich czcicieli, abyś ich od

nieszczęść strzegła i drogą przykazań Bożych prowadziła

Za wszystkich, którzy cierpią dla prawdy, sprawiedliwości i wolności

O wysłuchanie wszystklch próśb naszych

Módl się za nami Matko Nieustającej Pomocy

W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych

Módlmy się: Panie Jezu Chryste, Ty dałeś nam swoją Rodzicielkę Maryję, której przesławny obraz czcimy, jako Matkę gotową nieustannie nam pomagać. Spraw abyśmy gorliwie wypraszając Jej macierzyńską pomoc, nieustannie doznawali owoców Twego odkupienia. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Matko Pomocy Nieustającej, Proś Boga za nami,

Proś Boga za nami